Chaty rzędem na piaszczystych wzgórkach;
Za chatami krępy sad wi¶niowy;
Wierzby siwe poschylały głowy
Przy stodołach, przy niskich obórkach.
Płot się wali; piołun na podwórkach;
Tu rż± konie, rycz± chude krowy,
Tam się zwija dziewek wieniec zdrowy
W kra¶nych chustkach, w koralowych sznurkach.
Szare chaty! nędzne chłopskie chaty!
Jak się z wami zrosło moje życie,
Jak wy, proste, jak wy, bez rozkoszy...
Dzi¶ wy dla mnie wspomnień skarb bogaty,
Ale wspomnień, co łzawi± obficie -
Hej! czy przyjdzie czas, co łzy te spłoszy?!... |